www.theprojeck.fora.pl

Alex

-Co ona mówi?-zapytałą przygladajac sie mu.

ToRcIk

Puścił dłoń dziewczyny i wziął tabliczkę w dłonie...po chwili znał jej treść i żałował tego. Spojrzał na okrąg...wziął głęboki oddech i odłożył tabliczkę.
Podszedł do dziewczyny i chwycił ją za ramiona. Odwrócił tyłem do okręgu.
Wtedy wszystko zrozumiał...uczucia, które nim targały...lecz było juz za późno aby to wszystko powiedzieć.
- Nie odwracaj się...i nie wchodź do okręgu...to ważne...od tego wszystko zależy. - powiedział kładąc na jej ustach dłoń. - Weź wskazówkę i znajdź ten portal. Wyprowadź tych ludzi z Wyspy...tylko Ty możesz to zrobić... - spojrzał jej w oczy i pocałował ją namiętnie. - Kocham Cię...i zawszę będę... - wyszeptał i zanim zdołała zareagować minął ją i wbiegł do okręgu. Wyciągnął pistolet... Ostatni raz spojrzał na dziewczynę. Rozległ się strzał...chłopak upadł bezwładnie na posadzkę...
Okrąg wypełnił się jego krwią... Broń zatrzymała się poza okręgiem.

Alex

-Mike...-krzykłą odwracajac sie po szczale.W jej oczach roiły sie łzy.To co powiedział Mike przed smiercia bylo dla niej wazne.Chciałą do niego podbiec ale zatrzymała sie.Odwróciła sie na jednej nodze i wsciekła uszyłą dalej po jej policzkach spływały łzy

ToRcIk

W okręgu zaświecił dziwny blask...po chwili wszystko zniknęło... W sali znowu zrobiło się cicho.
Jednak ciało chłopaka i krew zniknęło, został po nim tylko nieśmiertelnik leżący w okręgu.
Na stole pojawił się zapieczętowany pergamin.

Alex

Wciaż płakała....teraz żałowała ze bała sie powiedziec co czuje do Mika.
Obruciłą sie gdy ujarzała blask.CIało Mike`a znikło.Wbiegłado okreku i podniosła jego niesmiertelnik...scisneła go w dłoni i schowa do kieszeni.
Przetarłą oczy w których przybywało...łęz...spojrzała na stół i na pergamin wzieła go do rąk i przełąmałą pieczec.
Zrobiło sie jakos dziwnie wokuł niej.

-Witaj Alex..-usłyszłąła koło siebie cicgy przyjemny szept.Odwróciłą sie i spojrzała na ducha jej ojca.

-Tato-wyszeptałą cicho....

-Niestety niemozemy rozmawiac córko...masz jedno zyczenie...

-Moge wszystko...

-Tak...Alex ale zastanów sie...dobrze sie zastanów...-powiedział-Zegnaj Alex kocham Cie...-powiedział znikajac.

-Ja ciebie tez kocham..-wyszeptała.Wsadziłą reke do kieszeni i wyczułą niesmiertelnik Mike`a.
-Chce aby Mike powrócił do zycia..-wypowiedziała na głos.Ale nic niepoczuła bałą sie ze zyczenie sie niespełni , ze cos zrobiła zle. Złamała pieczęć i spojrzała na pergamin, nie rozumiała wypisanych na nim słów. Schowała go do kieszeni...

ToRcIk

Labirynt zatrząsł się... Ściany zaczęły się walić... Kilka centymetrów przed dziewczyną spadł spory kawałek skały.

Alex

Alex zaczęła biec przed siebie...mijała różne dróżki, skręcała na ślepo...nie znała drogi do wyjścia. Powoli wpadała w panikę.
Wbiegła w ślepy zaułek, odwróciła się. Ściana przed nią zawaliła się, dziewczyna przywarła do ściany...
Zrozumiała, że nie ma drogi ucieczki, była w pułapce.
Usiadła i skryła twarz w dłoniach.

ToRcIk

Z kamiennej i pękającej powoli ściany wyszedł, cały i zdrowy Mike. Chłopak podszedł do Alex i położył dłoń na jej ramieniu.
- Szybko, nie mamy czasu... - powiedział podnosząc delikatnie jej twarz. Uśmiechnął się...

Alex

Spojrzała zaskoczona na Mike...nie wierzyła, że życzenie się spełni. Szybko wstała i zaczęła iść za nim. Była w szoku...wciąż nie potrafiła uwierzyć, że on tutaj jest.

ToRcIk

Ścisnął jej dłoń... Przed chwilą był tylko cząstką tego świata, jakąś błąkającą się duszą, a w jednej chwili znalazł się tutaj.

Stanął przed jedną ze ścian i wymówił skomplikowane słowo...ściana otwarła się przed nimi. Mike pociągnął Alex za sobą do przejścia.
Po chwili byli już na zewnątrz Labiryntu.

Alex

Gdy wyszli przytuliła się do niego. Cieszyła się, że Mike żyje...nie potrafiła wypowiedzieć choćby najprostszego słowa.

ToRcIk

Przytulił dziewczynę w milczeniu...zagwizdał. Po chwili przygalopował do nich rumak.
Mike wziął dziewczynę na ręce i posadził na grzbiecie zwierzęcia, sam usiadł za nią. Przytulił ją mocno do siebie...koń ruszył...
- Przeczekamy noc w wiosce...poznasz tutejszych mieszkańców... - wyszeptał jej do ucha. - Rozczytam pergamin i wyruszymy na poszukiwania portalu.

Alex

Nadal była w szoku...skinęła tylko głową patrząc na chłopaka. Zamknęła oczy i tuliła się w niego.

ToRcIk

Patrzał na spokojną twarz dziewczyny...delikatnie dotknął jej policzka... Galopowali przed siebie przez gęstą mgłę... Z ciemności dochodziły różne odgłosy.
Po chwili wjechali do wioski...było tam kilka drewnianych domków, z których wyszli ludzie. Zaczęli witać chłopaka w pradawnym języku.
Mike zszedł z konia i wziął Alex na ręce. Zaczął ją nieść do wskazanego domku...

Alex

Złapała sie go za szyje i usmiechła lekko .Dalej nic niemówiła.