Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ToRcIk
Dołączył: 31 Maj 2008 Posty: 1215 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 12:23, 17 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
- Kiedy z tond odejdziesz korzystaj z życia... Żyj chwila Alex... - wyszeptał jej do ucha i pocałował ją w głowę. Zamknął oczy, już czas. - Może nie wszystko jeszcze stracone... Kocham Cię... - chłopaka głos zamarł, lecz tors unosił się jakby był pogrążony w śnie.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Alex
Dołączył: 30 Maj 2008 Posty: 1186 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 12:24, 17 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
-Mike...-krzykłą wciaz sie doniegho przytulajac.-mike-powtózyłą juz szeptajac w jej oczach było corazwiecej łęz.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
ToRcIk
Dołączył: 31 Maj 2008 Posty: 1215 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 12:25, 17 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Do pokoju wbiegło kilkoro mężczyzn... Jeden z nich delikatnie odciągnął ją od Mike.
- On wciąż żyje...ale nie możesz mu pomóc... - powiedział spokojnie. - Wprowadził się w stan śpiączki...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Alex
Dołączył: 30 Maj 2008 Posty: 1186 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 12:27, 17 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
-Co z nim teraz bedzie..-zapytała-Czy ktos jes wstanie mu pomuc?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
ToRcIk
Dołączył: 31 Maj 2008 Posty: 1215 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 12:29, 17 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Uzdrowiciel pokiwał przecząco głową...
- Zostanie tutaj...dopóki jego serce będzie biło... - powiedział odciągając Alex coraz bardziej w stronę łóżka.
- Za to Ty, Córko Słońca... - rzekł centaur patrząc na nią uważnie. - Musisz odejść...wrócić do swojego kraju...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Alex
Dołączył: 30 Maj 2008 Posty: 1186 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 12:31, 17 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Wyrwałą sie i podeszłą do Łuzka na którym lezał Mikee.Złozyła na jego ustach pocałunek.
-JA ciebie kocham i zawsze bede...nigdy otobie niezapomne..-powiedziałą i poeszła do cetaura.Wytarłą łzy których wcioz przybywało.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
ToRcIk
Dołączył: 31 Maj 2008 Posty: 1215 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 12:32, 17 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Centaur skinął głową...
- Już nigdy tutaj nie wrócisz... - powiedział patrząc na jej zapłakaną twarz. - Jednak będziesz pamiętała każde wydarzenie...każdą chwilę, którą tutaj przeżyłaś - dotknął medaliony, który dostała od Marvola, ten rozbłysnął. - Pomyśl o domu Córko Słońca.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez ToRcIk dnia Sob 12:33, 17 Sty 2009, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Alex
Dołączył: 30 Maj 2008 Posty: 1186 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 12:33, 17 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Zegnajcie i zaopiekujcie sie nim..-wyszeptałą i pochwili znikła.
[new york]
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
ToRcIk
Dołączył: 31 Maj 2008 Posty: 1215 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 12:41, 17 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Minął rok
Organizm chłopaka w ciągu całego roku powoli walczył z trucizną... Osuwając ją z jego cała.
Mike przebudził sie gwałtownie... Nie wiedział gdzie się znajduje...
Mdliło go i miał sile zawroty głowy...
- Alex... - wyszeptał. Do pokoju wbiegło kilka osób. Na ich twarzach malowała się radość i zdziwienie.
- Ty żyjesz!! - krzyknęła Tona przytulając go. Pocałowała chłopaka w policzek patrząc na niego płonącymi oczami.
- Co? - zapytał rozglądając się po wszystkich. Wstał i zachwiał się upadając na łóżko. - Gdzie jest Alex? Co się stało? Ile lat byłem w śpiączce?
Każdy zaczął mu po krótce opowiadać co się stało... Chłopak patrzał po wszystkich powoli sobie wszystko przypominając.
- Alex wróciła rok temu do rodziny...urodziła zdrowe dziecko...
Chłopak wstał przytrzymując się blatu stołu. Wciął prysznic i ubrał się...
- Wracam tam...muszę ją zobaczyć - powiedział kilka godzin później wychodząc z pokoju. - Dziękuje za wszystko -- obrócił się w miejscu i zniknął.
[New York]
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|