www.theprojeck.fora.pl

ToRcIk

Uścisk zelżał...ostrze cofnęło się i znowu błysnęło w ciemności... Postać złapała dłoń Mike i pociągnęła w stronę ognia.
- Syn Nocy... - odezwał się szept na widok gwiazdy. - Córka Słońca... - jego wzrok przeniósł się na ścianę, za która była Alex.

Mike patrzał na postać... Po chwili dostrzegł zarys twarzy mężczyzny o rozbieganych oczach.
- Wygnany... - wyszeptał.

- Milcz!! - postać krzyknęła i uderzyła go w twarz. - Bądź przeklęty Synu Nocy

Alex

Obudziła sie i podnioałs sie z ziemi spojrzałą na sciane.

ToRcIk

Mike dotknął piekące policzka...wyczuł krew... Oblizał usta...
- Mylisz mnie z kimś... - powiedział nie wstając.

Cisze przerwał śmiech...
- Synu Nocy... - wyszeptał zbliżając się do chłopaka. Wziął jego dłoń. - Ten znak...mówi sam za siebie...jesteś naznaczony... - wypuścił jego dłoń jakby przez ciało Mike przeszedł jakiś ciepły prąd.

Mike usiadł i cofnął się... Wyczuł za plecami ścianę...
- To tylko blizna...mam ją...

- Od kont pamiętasz... - przerwał mu mężczyzna. - To przez Ciebie nastała wieczna ciemność...to przez Ciebie umierają ludzie, a ona - spojrzał na Alex. - To wszystko zakończy...

Alex

Alex zobaczyła Mika i jakiegos mezczyzne..Przygladałą sie im uwaznie.

ToRcIk

Mężczyzna roześmiał się i podszedł do ściany... Po chwili przeszedł na drugą stronę...
- Witaj Córko Słońca - przywitał Alex z uśmiechem.

Mike poderwał się z ziemi i ruszył za mężczyzną, lecz uderzył w ścianę...
- Nie odtykaj jej!! - krzyknął bijąc pięścią w taflę. - Jeśli jej coś zrobisz zabije Cię!!

Alex

Alex spojzała na mezczyzne nieodpowiedziałą mu.

ToRcIk

Mężczyzna skłonił się przed nią nie zwracając uwagi na krzyki Mike.
- Chodź ze mną Córko Słońca...potrzebujemy Cię... - wyszeptał i wyciągnął do niej dłoń...

Mike bił pięściami w ścianę...lecz Alex nie słyszała już jego słów... Widziała tylko bezgłośnie poruszające się usta...
- Alex... - wykrzyczał jej imię. Na jego policzkach widniała krew.

Alex

Alex spojrzął na Mika niewiedziaą co obic.
-Co sie tutaj dzieje?-zapytała.

ToRcIk

- Tak długo na Ciebie czekaliśmy...minęło 1000 lat... - wymamrotał mężczyzna patrząc na nią z uwielbieniem i szacunkiem. - Musisz pójść z nami i rozproszyć ciemność, którą on - wskazał na Mike. - Na nas sprowadził.

Poddał się... Przyłożył dłoń do ściany i patrzał przed siebie nie wiedząc co się dzieje za drugą stroną.
Spojrzał w niebo... Księżyc świecił, a jego blask padł na Mike, który zawył z bólu.
- Alex...

- Oto dowód Córko Słońca...

Alex

Podeszła do sciany..
-Mike..-wyszeptała.-Co miałabym zrobic?-zpaytałą nieruszajac sie z miejsca,

ToRcIk

W oddali rozbrzmiały bębny... Zbliżały się...było słychać tupot setki stóp.
- Zmiana planu... - rzekł mężczyzna, a jego oczy błysnęły złowieszczo. - Córko Słońca... - ukłonił się lekko przed Alex.

Mike podniósł głowę... Oblizał zakrwawione usta... Z lasu wyszło wiele ludzi, setki strzał mierzyło w jego serce.
Wojownicy czekali na jego jeden zły ruch...
Stał dysząc...gwiazda piekła...

- Związać go...!! - krzyknął ktoś z tłumu... Kilkoro mężczyzn podeszło do Mike i zmusiło go do poddania. Związano mu ręce i nogi, przywiązano do drzewa...
Inni rozpalili większy ogień, tak aby sięgał do nieba...

Mężczyzna zrobił krok na przód... - w połowie przeszedł przez ścianę.
- Córko Słońca...musisz nam pomóc... - powiedział i wyciągnął do niej dłoń. - Tak mówi stara przepowiednia: "Gdy Księżyc stanie w pełni, zjawi się Syn Księżyca prowadząc ze sobą Córkę Słońca, która obudzi się ze snu i przywróci jasność światu..."

- Nie słuchaj go...!! - krzyknął, a cios spadł na niego z góry. Poczuł piekący ból w żołądku. - Uciekaj Alex... - ktoś uderzył go w twarz...

- Nie mamy czasu...Córko Słońca... - dodał mężczyzna biorąc jej dłoń w swoją. - Nie mamy...

Alex

Alex niewiedziała co robic spojrzała na Mika.Była zdezorietowana,

ToRcIk

Mike milczał...czuł krew w ustach... Splunął i zakrztusił się. Jakaś dziewczyna podeszła do niego i otarła mu twarz...

- Nie martw się... - wyszeptała kątem ust, a potem odeszła.

- Chodź ze mną... - powiedział mężczyzna robiąc krok przez ścianę i ciągnąc Alex za sobą.

Alex

-nie..-powiedziałą próbowła sie wyrwac.

ToRcIk

Mężczyzna pociągnął Alex przez ścianę ściskając mocno jej dłoń.
- Nie pogarszaj jego i swojej sytuacji... - syknął jej zjadliwie do ucha.

Mike zacisnął usta aby nie krzyknąć... Śledził wszystko ze spokojem...